Maciej Markisz Maciej Markisz
264
BLOG

,,Wściekłe Psy'' (,,Reservoir Dogs'') - 1992' - Quentin Tarantino

Maciej Markisz Maciej Markisz Kultura Obserwuj notkę 7

JEDNO MACIUPEŃKIE BIURO. CHYBA DWIE SCENY NA ULICY. TANIE MIESZKANIE NA MOMENT. TOALETY. JAKIŚ MAŁY MAGAZYN NA UBOCZU. 


Budżet niewielki, który poszedł głównie na gaże dla aktorów, a nie na fajerwerki. Mimo to mamy tutaj do czynienia z fantastycznym tworem wypełnionym ciężką pracą całej ekipy.

Role barwne, pomysł ogólny też niczego sobie. Rewelacyjne zdjęcia i muzyka, której lepiej dobrać nie można było.
__________________________________________________________________________
ZDROWO PRZERYSOWANY KLIMAT FILMU ZUPEŁNIE NIE PSUJE JEGO ODBIORU I DOZNAŃ. JEŚLI LUBISZ KINO GANGSTERSKIE Z UJĘTĄ ROZGRYWKĄ - JEŚLI LUBISZ OSTRĄ SENSACJĘ I MASZ MOCNE NERWY (drastyczna scena) -- POLECAM WŚCIEKLE MANIERYCZNE I ZASKAKUJĄCE:
Reservoir Dogs!
___________________________________________________
W zasadzie źródłowo (interpretacja scenariusza) to rodzaj średnio-zagęszczonego kina sensacyjnego o niczym. Sytuację ratuje ręka Tarantino, wytworzony klimat, pokazanie widzowi rozgrywki. Z banalnego ujęcia 'policjanci i złodzieje' Quentin zrobił sprawny kryminał z niemałym wątkiem psychologicznym i postawił trudne pytania o honor oraz swoisty kodeks bandyty. I tak ze sprawnego kina sensacyjnego (z ostrą strzelaniną w tle) powstał niebłahy dramat kryminalny.

W filmie wystąpili starzy wyjadacze chleba kinowego - profesjonaliści z prawdziwego zdarzenia. Gra Harveya Keitela, Tima Rotha, Michaela Madsena, Chrisa Penna do powściągliwych nie należą, co jest w tym filmie przyjemnie znaczące.

Wszystko zrealizowane jest na dość wysokim/wysokim poziomie i wypada, szczególnie w kontekście tematu, w połączeniu z obrazem, nadzwyczaj przekonująco, autentycznie.
 
 
Pomysł gry Tarantino w jego własnych filmach to oddzielny temat i mniej, więcej na wszystkie jego role, jak i tutaj, zdecydowanie mam pogląd następujący: niewiele dodaje, niewiele wnosi poza byciem na ekranie i okazywaniem nieco zaciętej, zbyt manierycznej miny (i na tym głównie polega jego aktorstwo w większości obrazów z nim), ale też jakoś szczególnie nie razi i nie psuje odbioru. Pracuje jakby trochę tak - w tle filmu - na tyłach wyraźnych i wspaniałych kolegów-aktorów z prawdziwego zdarzenia.
 
Ten mocny film nie jest pochwałą przemocy, wręcz przeciwnie, brutalne sceny w piekielnie dosadny sposób obrazują rozmiar zła, jakie może zaistnieć w ludzkiej skórze.
 
Gorąco polecam ,,wściekłe kino, psy, tarantino'', bo to kawał rzetelnej roboty uzdolnionego reżysera, dobry i wyrazisty, soczysty pokaz aktorski i ponad półtorej godziny dobrego kina sensacyjnego-kryminalnego z dużą szczyptą dramatyzmu.
   

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura